[Najnowsze wpisy][6]

pieniądze
pomysły
edukacja
uciążliwości
gotowanie
podróże
firma
akcje charytatywne
opinie
studia
zakupy
recenzja
zawody
książki
hobby
prawo
rośliny
zdrowie
biznes
kwiaty
samochody
księgowość
zwierzęta

Bezwypadkowy – nowa definicja …

Autorem artykułu jest Waldemar Florkowski
W branży motoryzacyjnej nie jestem żółtodziobem, zarówno swoje widziałem jak i swoje przeżyłem, jednak z dnia na dzień utwierdzam się w przekonaniu, że zdziwić się jeszcze można, a najlepszym przykładem tego jest zakup samochodu używanego.
Ogłoszenie jak każde inne w internecie, samochód idealny, pierwszy właściciel, serwisowany, bezwypadkowy z gwarancją przebiegu (potwierdzenie CAR PASS), można by rzecz wprost idealne..
A od tego idealnego auta dzieliło nas około 230km, ale czy  jest ten dystans przy tak wspaniałym samochodzie, na zdjęciu błyszczącym, wywoskowanym – jednym słowem samochód marzenie!
Jeszcze tylko kontrolna rozmowa telefoniczna ze sprzedającym, który jeszcze bardziej podłechtał EGO osoby zainteresowanej zakupem - nic tylko wsiadać i jechać! 
Jeżeli ktoś po tym elemencie nie może zorientować się o jakim egzemplarzu mową, pragnę nadmienić, iż chodzi o popularną KIA CEED SW 2008 – czyli model identyczny jakiego używa nasza rodzima policja (przepraszam, że to słowo piszę z małej ale ostatnio dostałem mandat).
24 godziny później, na miejscu…
Auto było ładne, nie można powiedzieć, aczkolwiek byłoby ładniejsze gdyby tylna prawa ćwiartka była fabryczna, drzwi kierowcy i pasażera nie lakierowane, a błotnik i maska nie szpachlowane – gdyby nie te DROBNE elementy samochód byłby perfekcyjny. Świecił się niczym napromieniowany grzyb w „czerwonym lesie” w Czarnobylu!
Cóż… mina znajomej osoby stanowczo przybrała inny front – a ja w duchu sobie pomyślałem „co z tą Polską?” Czy już nie można kupić w tym kraju normalnego 3,5 letniego letniego auta chociaż w 90% zgodnego z treścią ogłoszenia?!
Jednak najlepsze dopiero przed nami…
Gdy sprzedający zorientował się, że misterna fuszerka została odkryta, bez najmniejszego skrępowania opowiadał nam jak tylna część została wspawana, drzwi lakierowane dla wycieniowania metaliku, a z przodu już nawet sam zapomniał skąd się ta szpachla na błotniki i masce wzięła. Jednak lekkość w opowiadaniu tej historii była taka jakbym ja mówił np o wymianie kół letnich na zimowe – tylko w tym wypadku wystarczy odkręcić śruby, a nie spawać!
A jazda próbna (już tylko z ciekawości by przejechać się tym modelem) pokazała, że mimo iż element został dobrze wspawany, to warstwy wytłumiającej ktoś poskąpił, przy 70 km/h ze strony wspawanego elementu dochodził niesamowity szelest powietrza – nie chciałbym jechać tym autem 140 km/h gdyż pewnie by nas wywiało z tego auta.
I w tym momencie nastąpił przełom…
Na pytanie co w/g niego znaczy słowo BEZWYPADKOWY?
Otrzymaliśmy odpowiedź z uśmiechem na twarzy: „dla mnie to auto które ma całe podłużnice i nie wystrzelone poduszki.”
Oglądanie innych eksponatów sprzedającego było bezcelowe – gdyż już wiem, że bez wiaderka szpachli by się nie obyło.
Przyznam, że ta historia pokazała mi i uzmysłowiła, że bez większej wiedzy, sprawnego oka i miernika lakieru prawdopodobnie ktoś jutro podjedzie i kupi ten samochód z uśmiechem na twarzy i pewnie, będzie w jakiś tam sposób zadowolony z eksploatacji , a szum z prawej strony zrzuci na koreańskie wykonanie…
Mimo kryzysu w motoryzacji i lekkiej stagnacji, handel i import radzi sobie zupełnie dobrze, a ludzie o znikomej wiedzy techniczno/motoryzacyjnej są najlepszym kąskiem, który pozwala dalej kręcić się tej machinie…
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Jeśli poruszyło cię to trochę, kliknij proszę na lajka, +1, twittnij , a może napisz, jeśli spotkało cię coś w tym stylu.

5 Responses to Bezwypadkowy – nowa definicja …

  1. Kolega miał niedawno lekką stłuczkę w swoim Mitsubishi (nie ze swojej winy). Po kilku dniach przyjechał rzeczoznawca, po chwili gadki o tym czy był bity wcześniej czy nie wyciąga miernik grubości lakieru. Boki około 190nm, maska 210, dach – 290.
    A mój sąsiad który kiedyś zajmował się naprawami samochodowymi do jednego ze swoich golfów w progi włożył 10 kg szpachlu ;) Po takim zabiegu to dopiero miały wzmocnienie ;)
  2. bozoni pisze:
    A ja spotkałem się z określeniem, że auto bezwypadkowe to takie w którym nikt nie zginął… :/ Określenie się zdewaluowało i nie ma sensu zwracać na nie uwagi, niestety.
  3. agnieszka pisze:
    Po przeczytaniu tego artykułu jestem w ciężkim szoku. Sama mam zamiar zakupić w niedalekiej przyszłości samochód i aż boję się pomyśleć co może mi się trafić ..
    • typowa internautka pisze:
      Ja tez bylam, dlatego zamiescilam go w blogu… I tak samo czuje sie, kiedy mysle o oddaniu auta do naprawy. Przeciez nie zauwaze, ze cos zostalo podmienione …

About Author 'l-Gharaniq

when an unknown printer took a galley of type and scrambled it to make a type specimen book. It has survived not only five centuries.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz szukane słowo i naciśnij Enter, aby je odszukać